Kolonie letnie - Łukęcin - OW Wrzos

Niestety zachęcony opiniami zdecydowałem się na wczasy w OW Wrzos w Łukęcinie. Jak się okazało nie był to trafiony pomysł. Podawane na śniadania i kolecje tzw. "ciepłe dania" dalekie były od ciepłych. Na śniadania zimne parówki i jajka sadzone, a na kolację zimne racuchy i hot dogi. Następnego dnia rano na śniadanie były racuchy, które chyba pozostały z kolacji. Ponadto po stołówce biega pies, a przechodząc koło wejścia do kuchni kilkukrotnie dał się zobaczyć kot. Ciekawe co na to sanepid... Co do pokoi to również nie za ciekawie. W drzwiach do łazienki pajęczyna, w kabinie prysznicowej pleśń, a narzuta na łóżko ubrudzona pastą do zębów, więc ewidentnie pokój nie został posprzątany przed naszym przyjazdem. Gdy po tygodniu pobytu widząc w końcu panią sprzontającą pokoje poprosiliśmy o odkurzenie naszego pokoju usłyszeliśmy, że nie ma nas na liście. Gdy następnego dnia poprosiliśy w recepcji, aby ktoś do nas przyszedł posprzątać (w końcu jesteśmy nad morzem i wiadome jest, że piach nosi się do pokoju) usyłyszeliśmy tylko, że "nie dzisiaj". Właścicielka na początku wydawała się cudowna, jednak bardzo szybko pokazała się z zupełnie innej strony. Była nawet w stanie podnieść głos na gości. Wszysto o co gość poprosi jest dla Niej problemem i właściwe człowiek odnosi wrażenie, że powinien być jej dozgonnie wdzięczny, że raczyła przyjąć go (oczywiście za sporą opłatą) do swojego ośrodka. Podsumowując nigdy więcej nie zajrzymy do OW Wrzos i z pewnością nikomu nie polecimy tego ośrodka. M. z rodziną

Byliśmy w czerwcu 2015 r. - rewelacyjna atmosfera, profesjonalna obsługa, przepyszne jedzenie - ośrodek rewelacja, standard obsługi europejski.