Żałoba
71 340 50 50
pn-pt: 9-19, so: 9-16, nd: nieczynne
e-Gazele Biznesu 2015, 2017 i 2019 - Traveliada.pl
GWARANCJA UDANYCH I BEZPIECZNYCH WAKACJI
Polska Izba Turystyki Referencje Dyplomy
Wyszukaj artykuł:

Opinie: wysoki standard hotelu

Brakuje Ci czasu, by znaleźć
odpowiednią ofertę?
Przygotujemy ją dla Ciebie!
@ Zostaw kontakt
Gwarancje Traveliada.pl

Bezpieczna Rezerwacja
Sprzedajemy wycieczki przez internet od 2004 roku. Mamy doświadczonych konsultantów ds sprzedaży.

Szybka Rezerwacja
Wszystkie formalności związane z rezerwacją możemy załatwić w 15 minut.

Twoja podróż jest bezpieczna
Każda wycieczka jest chroniona przez specjalne ubezpieczenie od niewypłacalności Organizatora.

Gazele Biznesu
W 2015, 2017 i 2019 roku zostaliśmy nagrodzeni e-Gazelą Biznesu przez Puls Biznesu w dziedzinie biznes e-commerce.

Nagrody i Dyplomy
Jesteśmy regularnie nagradzani przez Touroperatorów. Sprawdź »


 

Raport - Turystyka Zimowa

wiadomosciturystyczne.pl

Raport - Turystyka Zimowa

Rynek zimowych podróży w Polsce wykazuje tendencję wzrostową Zimowa wyjazdówka pnie się w górę.

Sprzedaż sezonu zimowego ruszyła kilka tygodni temu i – jak twierdzą touroperatorzy oraz agencje turystyczne – zainteresowanie ofertą jest całkiem duże. Terminy na rozpoczęcie i zakończenie sezonu, które są tańsze od typowo feryjnych, należą obecnie do najpopularniejszych i jeśli ktoś chce z nich skorzystać, już teraz powinien dokonać rezerwacji.
Marzena German

W tegorocznej ofercie narciarskiej prym wiodą Włochy, ale nie mniejszą popularnością cieszą się Austria, Francja czy Słowacja. Z drugiej strony, jeśli pyta się przedstawicieli branży i miłośników białego szaleństwa o zimowy wypoczynek w Polsce, najczęściej słyszy się odpowiedź, że rodzime ośrodki narciarskie nadal nie mogą równać się z zagranicznymi.

Wszędzie lepiej niż w domu
Głównymi mankamentami kurortów w polskich górach są gorzej przygotowane trasy i niska przepustowość wyciągów narciarskich. Pod tym względem znacznie wyprzedzają nas Słowacja, Austria, Włochy oraz Francja. Słowacy stale inwestują w poprawę infrastruktury, a tylko w tym roku wydadzą na jej unowocześnienie ok. 30 mln euro. W sezonie zimowym 2010/2011 największą inwestycją jest budowa nowej sześcioosobowej kolejki krzesełkowej w ośrodku narciarskim Tatrzańska Łomnica w Tatrach Wysokich. Nowa kolejka posiadać będzie pomarańczową osłonę zatrzaskową, tzw. bańkę, i podgrzewane siedzenia. Dodatkowo wyposażona zostanie w nowoczesny system RPD, dzięki któremu stanie się bardziej odporna na podmuchy wiatru.
Można też stwierdzić, że kierunki, które zadebiutowały na polskim rynku w ubiegłych sezonach, będą często sprzedawane także w najbliższym. Należą do nich Andora, Słowenia i Bułgaria. – W Andorze oferujemy pobyt w regionie Grandvalira – mówi Małgorzata Ziejewska z Infoski.pl. – Narciarze mogą korzystać z 200 km połączonych ze sobą tras. Nie ma konieczności poruszania się skibusami, wystarczy przesiąść się z jednego wyciągu na drugi, by znaleźć się na kolejnej malowniczej nartostradzie. Polacy cenią w tym kraju także możliwość zrobienia zakupów w strefie bezcłowej oraz bogatą ofertę apres-ski – dodaje Ziejewska. Kierunkiem, który zyskuje zwolenników jest też Bułgaria. W polskich katalogach polecane są dwie miejscowości, Bansko oraz Pamporovo. W tej pierwszej znajduje się 14 wyciągów o przepustowości 20,5 tys. osób na godzinę, które tworzą w sumie 70 km szlaków przygotowanych dla narciarzy o różnym stopniu zaawansowania. 80 proc. z nich może być dodatkowo sztucznie naśnieżana. Z kolei Pamporovo, najbardziej nasłoneczniona miejscowość w kraju, określane jest perłą bułgarskich kurortów narciarskich. Proponuje 14 tras zjazdowych o łącznej długości 37 km. Na Słowenię nasi turyści mogą wybrać się m.in. do regionu Kanin, który od 2009 r. połączony jest z włoskim centrum narciarstwa Sella Nevea i posiada łącznie 30 km nartostrad.

Włoskie oferty wciąż przebojem
Choć w ofertach polskich touroperatorów pojawiają się nowe kierunki, niezaprzeczalnym bestsellerem są Włochy. – Nasze propozycje narciarskich wyjazdów to przede wszystkim Południowy Tyrol i włoskie Dolomity – mówi Krzysztof Kawka z Alpetour Polska. W podobnym tonie wypowiada się Jacek Malarski z Traveliada.pl. – Najlepiej sprzedają się zdecydowanie Włochy. To prawda, że Austria i Francja posiadają infrastrukturę narciarską na podobnym poziomie, nic nie zastąpi jednak włoskiego słońca, dzięki któremu pobyt na stoku to czysta przyjemność. Kawka z Alpetour Polska dokłada do tego jeszcze świetne jedzenie i wspaniałą włoską atmosferę. – Największym powodzeniem cieszy się region Val di Sole i Tonale we Włoszech. Dużym atutem tego miejsca jest lodowiec Presena, na którym zawsze leży śnieg – opowiada Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours. Polaków od Włoch nie odstraszają nawet ceny wyższe niż w przypadku pobytów w innych narciarskich regionach Europy. – Porównywalne warunki mieszkalne i oczywiście narciarskie są we Francji. Powiedziałbym, że Francuzi oferują nawet lepsze pakiety, bo za cenę apartamentu we Włoszech, we Francji można znaleźć pobyt z karnetem wliczonym w cenę. Mimo to, wielu naszych klientów decyduje się na zimowy urlop we Włoszech – wyjaśnia Malarski. – Z kolei Francja wydaje się krajem mało dostępnym dla Polaków ze względu na duże odległości, jakie dzielą je od naszego kraju – dodaje przedstawiciel Traveliada.pl. Nieco innego zdania jest prezes Rainbow Tours. – Francja to nasz kolejny bestseller. Klienci bardzo cenią brak potrzeby dojazdu do stoków narciarskich. Tam wystarczy po prostu wyjść na dwór, zapiąć narty i zjechać do najbliższego wyciągu – mówi Baszczyński. Fakt ten potwierdza Jacek Malarski, który dodatkowo podkreśla, że standardem w tym kraju są apartamenty położone u wylotów stoków, tuż przy wyciągach. Natomiast w TUI Poland najlepiej sprzedaje się oferta austriacka, a dokładnie hotel Jägerhof w Tyrolu w miejscowości Zams bei Landeck, położony tuż przy dolnej stacji kolejki gondolowej Venet. Dodatkowo mieszczą się tam wyciąg dla dzieci i plac zabaw.
Na zimowy urlop turyści najczęściej wybierają własne środki transportu.
– Specyfiką wyjazdów narciarskich jest to, że turyści jeżdżą na nie większymi grupami. Podczas gdy na letnie wakacje wybierają się zazwyczaj pary albo rodzice z dzieckiem, to w przypadku nart nie jest niczym szczególnym rezerwacja dla sześciu, ośmiu, a nawet dziesięciu osób, które wsiadają w kilka samochodów i jadą w to samo miejsce – mówi Malarski. – Dla takiej grupy trudno jest zarezerwować przelot np. tanimi liniami, często okazuje się, że można znaleźć tylko sześć biletów w niskiej cenie, kolejne cztery kosztują dużo więcej, a to podnosi koszt całego wyjazdu – zaznacza. Zwraca on uwagę również na to, że za wyjazd na narty samolotem trzeba zapłacić ok. tysiąca złotych więcej niż w przypadku dojazdu własnego, a nie każdego na to stać. – Miłośnicy białego szaleństwa to osoby o różnej zasobności portfela, nie można więc zakładać, że, choć sport ten uważany jest powszechnie za drogi, zapłacą oni każdą cenę za ferie na stoku – tłumaczy. Także TUI Poland nie wprowadza do swojej oferty narciarskiej opcji samolotowej. – TUI oferuje wyłącznie oferty z dojazdem własnym, ponieważ z doświadczenia wiemy, że gros klientów preferuje tę formę dojazdu – mówi Haładus. Nie oznacza to oczywiście, że na rynku nie można znaleźć ofert lotniczych. Specjalizuje się w nich biuro Infoski.pl, które bazując na lotach Wizzaira, oferuje klientom pobyt we Włoszech, w Andorze i w Szwajcarii. – W przypadku Andory nasi klienci lecą do Barcelony, przy Włoszech i Szwajcarii do Mediolanu/Bergamo. Z lotnisk organizowane są transfery autokarami – opowiada Ziejewska. Infoski.pl oferuje wyjazdy na narty także w opcji z dojazdem własnym. Jednak największe zainteresowanie notuje w przypadku przelotów. – Stosunek sprzedanych ofert z przelotem do tych z dojazdem własnym określiłabym jako 80 do 20 – konkluduje przedstawicielka biura. Samochód ma większe powodzenie u klientów Alpetour Polska, ale u tego touroperatora do wyboru jest jeszcze przejazd autokarem. O samolotach firma myśli w kategoriach przyszłości. – 60 proc. sprzedanych ofert to te z dojazdem własnym. Na autokar decyduje się kolejne 40 proc. – wyjaśnia Kawka. Alpetour proponuje wyjazdy z siedmiu polskich miast – z Gdańska, Szczecina, Poznania, Warszawy, Wrocławia, Krakowa oraz Katowic. – Nasi klienci jadą komfortowymi autokarami. Przystanki rozplanowane są co cztery godziny w miejscach, w których można odpocząć, zjeść i odświeżyć się – tłumaczy Kawka. Rainbow Tours lata z kolei do Włoch (Werona) oraz do Francji (Grenoble). W opcji autokarowej dostępny jest narciarski sylwester w Austrii.

Długi weekend na stoku
Jeśli turysta chce zaoszczędzić kilka dni urlopu, powinien wybrać się na narty w okresie świąt i to nie tylko Bożego Narodzenia i Wielkanocy, ale także w listopadzie (11 listopada), w styczniu (6 stycznia) czy w maju (1 i 3 maja). Terminy te rezerwować trzeba z wyprzedzeniem, ale nie należy liczyć na oferty specjalne.
– Apartamenty wynajmowane są w górach z reguły na tydzień, ewentualnie na sześć dni – mówi Jacek Malarski z Traveliada.pl. – Jeśli ktoś chce pojechać tylko na cztery dni, i tak musi zapłacić właścicielowi za okres, kiedy jego obiekt będzie stał pusty. Sprawia to, że takie przedłużone weekendy kosztują nieproporcjonalnie dużo w stosunku do standardowego pobytu – tłumaczy Malarski. – Nie planujemy ofert specjalnych np. na okres, kiedy przypada święto Trzech Króli – informuje Baszczyński.
Natomiast Alpetour Polska co prawda nie dostosowuje swojej majowej propozycji (1 i 3 maja) ściśle do świątecznego terminu, postanowiło jednak zorganizować w tym czasie wyjazd na narty autokarem.
Ile wart jest rynek
Trudno oszacować wartość rynku zimowych podróży. – Wiele osób nie korzysta z usług biur podróży, decydując się na wyjazd zorganizowany samodzielnie – uważa Malarski z Traveliada.pl. W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Kawka z Alpetour Polska. – Dostępność internetu spowodowała, że część narciarzy omija agencje turystyczne i kontaktuje się z hotelarzami bezpośrednio – zaznacza.
Czy taki wyjazd jest bardziej opłacalny, pozostaje kwestią otwartą. Touroperatorzy kalkulują oferty tak, by np. te z wliczonym w cenę karnetem narciarskim były tańsze niż przy zakupie poszczególnych świadczeń osobno. By określić wielkość rynku wyjazdów narciarskich, można próbować oprzeć się na statystykach prowadzonych przez narodowe ośrodki turystyczne, niestety nie wszystkie takowe posiadają. W sezonie 2009/2010 Austria zanotowała prawie 208 tys. przyjazdów z Polski, Słowacja ok. 300 tys., Szwajcaria ok. 25 tys. Z tymi liczbami nie mogą porównywać się nawet najpoważniejsi gracze rodzimego rynku turystycznego. Alpetour Polska planuje wysłać w tym roku na zimowy urlop ponad 5 tys. osób. W Infoski.pl liczba ta sięga 2 tys. – Spotkałem się kiedyś ze stwierdzeniem, że na narty wyjeżdża zaledwie 10 proc. klientów, którzy podróżują latem – mówi Malarski z Traveliada.pl. – Niestety znaczna część wyjazdów jest poza oficjalnymi statystykami – dodaje. – Narty stanowią 14 proc. całej oferty TUI i 50 proc. dojazdu własnego. W zeszłym roku na narty z TUI wyjechało 15 tys. klientów. Planujemy, że w tym roku będzie to 20 tys. osób – informuje Haładus. Rainbow Tours obsłużyło w sezonie 2009/2010 w ramach oferty narciarskiej 1,5 tys. osób. W tym roku planuje podwoić tę liczbę. – Loty na wyjazdy narciarskie są realizowane w oparciu o czarter z możliwością zwiększenia miejsc w każdym terminie – mówi Baszczyński.
Jak pokazują statystyki przygotowane przez różne instytucje, w zimowej turystyce zauważalna jest tendencja wzrostowa. W przypadku Polski Eurostat zanotował wzrost ilości nocy spędzonych w hotelach i innych obiektach noclegowych w ramach zimowego wypoczynku o 5,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem sezonu poprzedniego. Touroperatorzy przyznają, że także liczą na zwiększenie ilości klientów w tym segmencie. Swój sukces chcą jednak oprzeć raczej na dobrym produkcie w znanych i lubianych destynacjach, a nie na ofertach wyjazdów do krajów, które do tej pory nie pojawiały się w edycjach zimowych katalogów.


Link do artykułu >>

 
Opublikowane na stronach www.traveliada.pl ceny lub informacje nie stanowią oferty w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego.
OFERTA
DNIA
PROMOCJE