Hannibal Palace

Oszalałam na punkcie tego hotelu! W Hannibal Palace właściwie nie było takiej rzeczy, która by mnie rozczarowała, chociaż wminimalnym stopniu, i dlatego na sto procent jeszcze tutaj przyjadę, chociaż nie wiem czy uda mi się to akurat w przyszłym roku. Polecam każdemu amatorowi podróży!

Raczej nie zgodze sie z tym, ze to hotel 5*, ale w biurze nas uprzedzali, ze Tunezyjskie standardy sa inne. Hotel jest dosc stary, wysluzony, ale ogolnie daje rade. Pokoje sprzatane, sam obiekt czysty. Niestety sporo Ruskich:(. Hotel jest super polozony: przy plazy, niedaleko portu. Pelno sklepow, dla osob uzaleznionych od wakacyjnych zakupow - niebezpieczny kierunek ;). Mozna - TRZEBA sie tatgowac, potrafa zejsc z ceny kilkakrotnie, zwlaszcza jak sie usmiechamy do nich ladnie :P. Ponoc komus cos ukradli, wiec lepiej brac sejf. Obsluga: zalezy na kogo sie trafi, czesc przemila, czesc juz troche gorzej. Warto dac im napiwek i nie uzerac sie na wczasach...Oczywiscie napiwki w dinarach i nie za duzo. Mieliśmy wersję al, wiec nie wiem jakie są ceny za napoje, ale jedzienie było wysmienite! Szczegolnie ciasteczka. Wybor spory, ale codziennie to samo. Jak ktos jedzie na tydzien, to bedzie bardzo zadowolony, ale po 2 tyg. moze sie troche znudzuc. Polecam omlety na sniadaniu, pyycha!