Alarcha Hotels Resort

Pozorne wrażenie luksusu

Brak bezpiecznej plaży

Nie mogę zrozumieć, dlaczego turyści pisząc bezkrytyczne opinie o obiektach wprowadzają w błąd przyszłych zainteresowanych. Czy to wynika z głupiej poprawności społecznej , czy też z poczucia wstydu, że po raz kolejny zostali nabrani wydając duże pieniądze. Alarcha Hotels & Resorts jest przedstawiany jako nowoczesny, elegancki i komfortowy. Po przyjeździe do hotelu turysta jest pod wrażeniem wysokiej staranności i przepychu wykończenia wnętrz. Marmurowe posadzki, schody i ściany robią ogromne wrażenie. Pokoje z bardzo wygodnymi łóżkami gwarantują wypoczynek, łazienki elegancko wykończone sprawiają wrażenie komfortu. Ale są też minusy ; w pokoju brak jakichkolwiek krzeseł ( są tylko dwa krzesełka na balkonie ), szafa jest bardzo mała i na fotografiach pokazane są pokoje z pufą lub fotelem a w naszym przypadku nie było na czym usiąść. Biuro podróży Itaka , przyjmowało dopłaty do pokoju z widokiem na morze, mając świadomość ( dowiedzieliśmy się na miejscu od rezydenta ), że klienci polskich biur podróży nigdy nie dostaną pokoju z centralnym widokiem na morze. Pokoje oferowane miały odległy boczny widok na morze dopiero po wyjściu na balkon. Restauracja duża , posiłki przeciętne, ale dużym minusem był brak dostępu do saturatora lub ekspresu ,wodę czy inne napoje trzeba było zamawiać u kelnerów, pieczywo często było czerstwe i brak było bułek. Klienci narzekali w niektórych pokojach na fetor z kanalizacji. My natomiast siedząc wieczorem na tarasie baru kilkukrotnie czuliśmy nieprzyjemny zapach jakby rozkładających się bioodpadów. Jak na tak olbrzymi hotel (430 pokoi) jedyny basen był stanowczo za mały. Wokół obstawiany leżakami tak gęsto, że trudno było się poruszać, ale to nic dziwnego , skoro turyści w bardzo małym procencie korzystali z plaży nadmorskiej. Paradoks ; na całej powierzchni basenu była jednakowa głębokość ok. 1,4 m l kręciło się dwóch ratowników. Ogromnym minusem była plaża nadmorska przedstawiana jako piaszczysto- żwirkowa, a w rzeczywistości była żwirowo- kamienistą. Zastanawiające jest, jakim cudem ta plaża miała certyfikat błękitnego żagla Przez cały okres pobytu wisiały czerwone flagi mimo braku wiatru i nigdy nie było ratownika. Plaża wyjątkowo nieprzyjazna do kąpieli i niebezpieczna. Zejście do morza usłane było dużymi kamieniami, po których trudno było się poruszać, a tym bardziej utrzymać równowagę. Przy wchodzeniu do morza z głębokości 20 cm robiło się nagle 1,4m w odległości 2 m od brzegu. Reasumując; koszty pobytu były bardzo wysokie i w żaden sposób nie adekwatne do oferty.