Kaila City

lokalizacja

poziom czystości

Pobyt w hotelu Kayla oceniamy jako udany. Uważam, że stosunek ceny do jakości jest uczciwy. Są rzeczy, do których można się doczepić, ale jeżeli jedzie się z nastawieniem, że są to wakacje niskobudżetowe, będzie się zadowolonym. Do plaży kilka minut spacerkiem, z darmowych leżaków można korzystać do godz. 19, co może być małym minusem, jeśli chce się poleżeć na plaży dłużej. W trakcie naszego wyjazdu plaża hotelu została zmieniona z kamienistej na piaszczystą. Dostępna zimna butelkowana woda na plaży,nalewane do kubeczków słodkie napoje, a odpłatnie drinki. Standard pokojów dobry - podczas tygodniowego pobytu pościel została zmieniona raz, co było mankamentem, ponieważ ubrudziliśmy pościel olejkiem drugiego dnia i mimo napiwków, świeży zestaw dostaliśmy dopiero 5go dnia. Łazienka ok, u nas spod prysznica lała się woda, ale wciekała do kratki w podłodze, więc może to taki turecki desgin ;) Dla nas czystość wystarczająca. Klimatyzacja działała dobrze, WiFi bez zarzutów. Jeśli chodzi o posiłki - desery i sałatki to najmocniejsze części. Ogólnie jedzenie zawsze świeże, ze względu na pandemię obsługa sama nakładała, ale wszystko odbywało się sprawnie i panowie doradzali ciekawe dressingi do sałatek. Przed wyjazdem spotkaliśmy się z negatywnymi opiniami odnośnie jedzenia i muszę je zdementować. Jest jedno ale - jeżeli jesteś polskim Januszem, który codziennie je schabowego z frytkami/ziemniakami i jest uzależniony od polskich specjałów, a Twoje dzieci to rozbestwione Brajanki i Dżesiki uzależnionen od Nutelli i kolorowych płatków - tak będziesz niezadowolony z menu. Nie mogę wypowiedzieć sie na temat śniadań, ponieważ nie chodziliśmy na nie. Obiady i kolacje pełne ciekawych kompozycji sałatkowych, dań na zimno. Kucharze grillowali też często mięsa lub ryby na dworze i wychodziło im to przepysznie. Mały minus - ze strony mojego narzeczonego - mały wybór mięs. Mi osobiście to nie przeszkadzało, ale różnorodność mięsa mogłaby być troszeczkę większa. Odnośnie części restauracyjnej i baru - mały minus za poziom czystości. Przez dużą rotację ludzi, obsługa nie zawsze nadażała z dokładnym uprzątnieciem stolików. I tutaj znowu - dla nas nie był to ogromny problem, bo wystarczyło poprosić obsługę i po temacie. Dla przysłowiego Janusza mógłby to już być powód do ataku serca. Wybór alkoholi i drinków - średni. Zakolegowaliśmy się z jednym barmanem Egemenem - najwspanialszy koleś z całej obsługi, który robił pyszne drinki. Drugi starszy barman nie był aż tak kreatywny ;) Kilka razy zdarzył się deficyt lodu, co trochę uniemożliwiało rozkoszowanie się winkiem, które w tamtejszej temperaturze, od razu staje się ciepłe. Warto zaznaczyć, że w hotelu preferowanym językiem jest rosyjski, łatwiej porozumieć się w nim niż po angielsku. Podsumowując, hotel zasługuje na ocenę dobrą. Zauważyliśmy kilka mankamentów, ale nie przysłoniło to całego obrazu naszego odpoczynku. Od siebie możemy dodać, że Turcja w miesiącach typowo letnich nie jest idealnym miejscem do odpoczynku ze względu na temperaturę i wilgotność powietrza. Da się wytrzymać, ale nie bez klimatyzcji ;)