Włochy - Rzym i Toskania (WTT)

dobry stosunek ceny do jakości! nie rozumiem osób, które wykłócają się o 4**** na wycieczce objazdowej- gdzie najmniej czasu spędza się w hotelu. Latam na wycieczki nie pierwszy rok i jestem zadowolony z organizacji, zakwaterowania( najważniejsze żeby było blisko komunikacji), a co najważniejsze z pilota i jego wiedzy! Jakbym chciał piękny hotel to bym wykupił samo zakwaterowanie. Kochani przy samym zakwaterowaniu nie licząc przelotu, wyżywienia, programu zwiedzania-hotel w Rzymie kosztowałby nas ok. 5 tysięcy- a z taką ceną przeciętni zjadacze chleba nie pojadą zwiedzać. Pomyślmy, przekalkulujmy, zobaczmy ile nam ubyło z portfela i dopiero piszmy negatywne opinie!

Witam wszystkich podrozowiczow, ktorzy chca zwiedzac piekna Italie, zdecydowałam się na wycieczke Rzym i Toskania, ponieważ juz od dluzszego czasu chcialam zobaczyc Wlochy, a podane terminy w ofercie były dla mnie najdogodniejsze i mogłam tą wycieczkę pogodzić z moimi terminami. Wszystko bylo pieknie do dwoch dni przed wyjazdem. Wylot mial byc w niedziele o 13:00, a dwa dni wczesniej, dokladnie w piatek o 11:00 dostalam informacje, ze wylot z Warszawy do Wloch jest o 4 rano. Wszystko bylo by pieknie, gdyby nie fakt, ze ja musialam dojechac z Niemiec i mialam juz wykupiony bilet autokarowy do Polski. Przyspieszenie wylotu o 9 godzin spowodowało, że pracujac w piatek do 17:00 mialam godzine na spakowanie sie na dwa tygodnie i wykupienie nowego biletu autokarowego do Warszawy, cala noc w autokarze, a kolejna noc na lotnisku, bo wylot byl o 4 rano. Poza tym mialam wazny termin w sobotę rano w urzedzie migracyjnym na który czekałam 3 miesiące i na ktory nie moglam pojsc oraz musiałam anulować bilet autokarowy i w ostatniej chwili szukać innej możliwości dojazdu do Warszawy. Reklamacji o zwrot kosztow za anulowany bilet Rainbow Tours nie uznalo. Co chodzi o warunki na wyjezdzie: duzo chodzenia, ale cale szczescie mielismy szczescie z pogoda, zwykle padal deszcz jak siedzielismy w autokarze. Hotele mogly by byc zdecydowanie lepsze, pokoje male i skromne, ale lazienki fatalne. Strach bylo wejsc pod prasznic, bo tam czarno - trzeba bylo klasc recznik, zeby nie nabawic sie jakiegos grzyba. Sniadania byly w miare ok, ja sie najadalam, ale nie wiem jak mezczyzni. Na kolacje chyba 4 razy byl makaron z sosem pomidorowym, ale sprobowalismy takze innych specjalow. Coz jeszcze powiedziec: mnie kosztowalo to duzo stresu juz na samym starcie, a zniechecic mozna sie bardzo szybko, jak takie niespodzianki sie pojawiaja, a malo ten wyjazd nie kosztowal i dodatkowe koszty jeszcze dochodza. Jesli ktos planuje sobie taki wyjazd niech uzbroi sie w cierpliwosc i pieniadze. Pozdrawiam, Wiola