Gala Tenerife

Świętna lokalizacja, wszędzie blisko! Ogromny plus za to! Restauracje, sklepy, bary, plaża - wszystko na wyciągnięcie ręki ! Pokoje czyste, sprzątane codziennie. Recepcja super - sprawna, dobry angielski. Jesli chodzi o kuchnie, nam smakowało. Śniadania, standard w formie bufetu : omlety, jajka, pieczywo. Pyszne desery! Fajna strefa dla dzieci, duży basem, nigdy nie brakuje leżaków. Animacje ok, my nie korzystaliśmy ale wyglądało ciekawie.

Hotel dla terrorystów poniżej 10 roku życia. Wieczorne animacje opanowane przez zgraję kilkulatków razem z mamusiami. Jeśli myślisz ,że po godzinie 22.30 wreszcie dadzą ci spokój i sobie potańczysz jesteś w błędzie . Na parkiecie dalej tańczą dzieci, mamuśki filmują i przesyłają dalej na fejsie.Hotel dla Polaków serwuje tylko pokoje o najniższym standardzie poniżej recepcji , t.z. do 2 piętra (recepcja na 3 poziomie z poziomu ulicy)Coca cola w barze z nalewaka kosztuje 3.20 euro za plastikową szklankę o pojemności 250 ml.w której pływają 2 kostki lodu wielkości góry lodowej.Jedzenie dobre ale są problemy z ilością , często na półmiskach jest pusto.Najlepszą formacją w hotelu są sprzątaczki , jest czysto . Można dodać jeszcze pochwałę dla animatorki z Czech, bardzo miła i uczynna.Najgorszym wspomnieniem z Wycieczki organizowanej przez Itakę są ich rezydentki. To prawdziwy skandal. Na lotnisku jedna obsługiwała turystów , druga stała jako słup i naganiała cały samolot ludzi do tej pierwszej. Jak ustawiła około 200 ludzi do tej pierwszej to była zmiana , ona przejęła rolę a pierwsza sobie poszła. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem.Na pierwsze i jedyne spotkanie kazała sobie przyjść do innego hotelu . Było tylko 4 osoby z naszego hotelu. Na pytanie dlaczego musieliśmy przyjść nie bardzo potrafiła odpowiedzieć.Pokazała się na lotnisku w dniu wyjazdu. Przekazała nam bardzo ważną informację , które stanowiska są do odprawy. Samolot z Itaki startował o godzinie 2 w nocy , jako jedyny, następny był o 6 rano , więc była pomocna jak cholera. Biuro Itaka schodzi na psy , niestety.