Sempati

Lekko się zaniepokoiłam niektórymi opiniami ale cena była atrakcyjna i termin ok. Byłam mile zaskoczona, kiedy okazały się co najmniej przesadzone, bo nie wiem, czego ludzie oczekują, kupując wczasy na taki kierunek za 2000 lub poniżej. Pokoje ładne, duże, czyste, sprzątane codziennie. Ręczniki łazienkowe w pokojach lub plażowe, dostępne przy barze. Są mydełka i szampony. Cudowne widoki - z jednej strony na morze i basen, z drugiej na przepiękne góry - bezcenne. Posiłki urozmaicone, no może śniadania raczej nie dla mięsożernych. 2 rodzaje serów, pomidory, ogórki, sałatki, jajka sadzone, gotowane, jajecznica lub omlety, płatki na mleku, dżemy, pieczywo, mnóstwo owoców, jeden mortadelowaty gatunek wędliny. Na obiad smaczna zupa dnia , mnóstwo różnorodnych sałatek i dwa dania do wyboru. Jedną z nich jest kurczak różnie przetworzony. Ponadto kebaby, szaszłyki, gulasze, kotlety itp, czasem dania z grilla. Raz się zdarzyła ryba, co trochę dziwi nad morzem, więc lekki niedosyt jest. Zawsze jakieś słodkie desery, budynie i mnóstwo owoców. Za napoje trzeba płacić osobno. Do plaży dwa wyjścia - głównym ok. 200 m, ale za basenem jest brama i wtedy jest ok. 100 m, zejście do plaży schodami, fakt, po całodziennym plażowaniu, to trochę tych schodków jest :-). Co do plaży, właściciel mógłby ją trochę doinwestować - leżaków jest za mało, a niektórzy zapobiegliwi Polacy egoistycznie zajmują je o świcie i blokują cały dzień. Parasole - wiklinowe lub bambusowe szkielety pozostawiają wiele do życzenia. Ale parasol można przywieźć i przypiąć do bagażu głównego, dmuchane materace też okazały się niezbędne. Pod względem rozrywek trochę nudno, bo nie ma dyskotek, jest tylko parę barów i restauracja cypryjska Afrodyta ( z pokazem tanecznym właściciela), hotel też nie oferuje żadnych animacji. Można wybrać się do Kyrenii busem - ok. 25 minut, tam jest więcej sklepów i restauracji (jeżdżą bez przerwy w tę i z powrotem). Można iść na spacer w góry lub na unijną promenadę nad morzem. Można wybrać się dalej, np. do Nikozji, wycieczka zorganizowana nie opłaca się - wszędzie dojść można pieszo i 45 euro w kieszeni. Przesadzone są też informacje, że obsługa zabiera napoje wnoszone z zewnątrz - po prostu nie należy ich trzymać na wierzchu no i kupić coś w hotelu od czasu do czasu. Przebicie największe na wodzie gazowanej - w markecie 1 a w hotelu 10 lira. Natomiast trzeba trzymać i sprawdzać rachunki - zdarzają się pomyłki przy podsumowaniu lub dołączenie rachunku z obcym podpisem.

Do morza blisko woda czysta i ciepła,okolica nudna, brak miejsc do wieczornych spacerów po kolacji. Jedzenie można się najeść,sporo różnego rodzaju zielonych warzyw,każdy znajdzie coś dla siebie -dzień w dzień na kolację kurczaki przetworzone pod różną postacią. Napoje w hotelu drogie 1 litr pepsi 10 lirów tj. 20zł. a 5 litrowy baniak wody zakupiony w pobliskim wiejskim sklepiku 3 liry tj. 6zł. Komu się nie udało przemycić wody do pokoju to właściciel z obsługą hotelową zabierali je przed wejściem do hotelu. Na śniadania i kolację były smaczne świeże ciasta, na kolację owoce- jabłka i pokrojone w ćwiartki pomarańcze, a czasami na talerzyku wyłożono trochę truskawek i kto pierwszy przyszedł ten się załapał, budynie z kaszy manny - bufet szwedzki. Basen czyszczony zawsze rano, pokoje sprzątane codziennie, ręczniki czyste i też zmieniane codziennie. Przez dwa tygodnie nie można się było doprosić naprawy lodówki, cieknąca i śmierdząca z niej woda zalewała pokój, pomimo wielokrotnych monitów na recepcji i u rezydentów nic z tym nie zrobiono. Za to pogoda wymarzona - 25* a czasami i więcej.

Już w ogłoszeniu widzę przekłamanie... Zamiast HB w cenie są tylko śniadania.